//Coś sensownego o mojej prekarności// Arek Pasożyt w rozmowie z Marcinem Zalewskim
Coś sensownego o mojej prekarności Arek Pasożyt w rozmowie z Marcinem Zalewskim
Coś sensownego o mojej prekarności
Arek Pasożyt w rozmowie z Marcinem Zalewskim
Kilka tygodni temu zostałem poproszony przez Igora Stokfiszewskiego o napisanie tekstu do „MOCAK Forum”. Usłyszałem, że ten numer będzie traktował o sztuce w ujęciu klasowym, o liniach ekonomiczno- -symbolicznych, a ja sam ze swoim pasożytnictwem i taktykami artystycznymi znalazłbym się w dziale poświęconym „kondycji prekarnej”. Ciekawie się zapowiadało, w końcu już wcześniej po lekturach tych różnych kulturalno-robotniczych tekstów czułem się tym prekariuszem, ale samemu w tym tonie się wypowiadać, to dla mnie zbyt teoretyczne działanie. Pierwsza myśl po dostaniu tejże propozycji: nie czuję, bym mógł powiedzieć coś sensownego na ten temat i w sumie nie mam czasu na sensowne pisanie, musiałbym się w jakąś książkę wczytać, by mnie natchnęło na piśmiennictwo, za dużo „bym”, więc może w ten tekst uwikłać drugą osobę do powiedzenia czegoś sensownego, w dodatku na mój temat. Będzie trochę pasożytniczo, nie napracuję się za mocno (w końcu chodzi o pracę, za którą dostanę wynagrodzenie), przy okazji ciekawiej i do rzeczy. Porozmawiam z moim przyjacielem, który zna moją twórczość i ogólnie ma więcej do powiedzenia. Nawet, mam nadzieję, że ta rozmowa ułatwi mi aktualne ukierunkowanie moich działań.
Artykuł w całości dostępny jest w wersji drukowanej dziesiątego numeru MOCAK Forum.