//Zmiana klimatyczna: skalowanie chronotopografii// Anna Nacher
Zmiana klimatyczna: skalowanie chronotopografii Anna Nacher
Anna Nacher
Instytut Sztuk Audiowizualnych
Wydział Zarządzania i Komunikacji Społecznej
Uniwersytetu Jagiellońskiego
Związki sztuki z ekologią (zarówno w rozumieniu ruchu społecznego, jak i nauki zgłębiającej wielorakie relacje w świecie) nigdy nie były chyba żywiej dyskutowane i mocniej eksplorowane. Rozgrywają się w orbicie szerokiej dyskusji na temat zakresu i wagi wpływu ludzkiej aktywności na środowisko i planetę, sygnowanej już nie tylko kategorią antropocenu, ale wręcz całą paletą -cenów oraz w poczuciu nadciągającej – niektórzy twierdzą, że nieuchronnie – katastrofy klimatycznej. To właśnie kryzys klimatyczny – choć kto wie, czy nie właściwiej byłoby mówić o kryzysach klimatycznych, zważywszy na różnorodne odsłony, przejawy i formy tego nadzwyczaj złożonego zjawiska – usytuował się w samym centrum praktyk artystycznych, poddających refleksji nasze związki ze światem, ale także zgłębiających domenę aktorów nie-ludzkich, wykraczając poza perspektywę antropocentryczną. Oczywiście oddzielną kwestią są bardzo interesujące trajektorie rozwoju sztuki ekologicznej, których różnorodnych początków można szukać w XX-wiecznej sztuce konceptualnej, eksperymentach E.A.T. czy Fluxusu lub słynnych performansach Josepha Beuysa, na czele ze słynną akcją 7000 Oaks.
Częścią tej dyskusji są zróżnicowane strategie rekonfiguracji chronotopograficznej, czyli weryfikacji złożonych związków łączących czas i przestrzeń, zbyt często rozdzielane w dyskursie humanistyki, która zwykła organizować debaty wokół kolejnych „zwrotów”. Co najmniej dwa z nich, „zwrot przestrzenny” i „zwrot temporalny”, przyczyniły się do traktowania obu wymiarów ludzkiej egzystencji jako wzorców oddzielnych paradygmatów badawczych. Tymczasem – jak konsekwentnie zwracał uwagę Henri Lefebvre w całości swojego dzieła – czas i przestrzeń wprawdzie powinny być badane i analizowane z uwzględnieniem ich własnej specyfiki, ale też traktowane łącznie. Lefebvriańska krytyka binaryzmu separującego kontinuum czasoprzestrzenne na dwa przeciwstawne fenomeny jest również wymierzona w jednoczesną reifikację, obecną na przykład w tradycyjnej myśli marksowskiej. Tym, co pozwoliło Lefebvrowi pełniej zobaczyć współzależność czasu i przestrzeni, była predylekcja do procesualnego postrzegania rzeczywistości, nie tylko przez pryzmat obiektów i dyskursów, lecz także praktyk. Bodaj najpełniejszy wyraz znalazło to podejście w Rhythmanalysis, dziele przywoływanym stosunkowo rzadko przez badaczy upatrujących w Lefebvrze jednego z ojców „zwrotu przestrzennego”[1]. Wprowadzam zatem pojęcie „chronotopografii”, by podkreślić, że formy przeskalowania, jakie zamierzam opisać, dotyczą kontinuum czasoprzestrzennego, nie zaś obu wymiarów oddzielnie. Co więcej, zmiana klimatyczna widziana jako hiperobiekt, do takiego właśnie podejścia zachęca i inspiruje.
[1] H. Lefebvre, Rhythmanalysis. Space, Time, and Everyday Life, tłum. G. Moore, Bloomsbury Academic, Londyn 2013 (powołuję się tutaj na wydanie anglojęzyczne, nieco łatwiej dostępne).